26 czerwca 2013

Prolog

               Londyn, 15 listopad 2012, godzina 22:48.

Idziesz po cienkiej linie, którą ludzie zwą życiem. Jeden niewłaściwy ruch, a sprawisz, że lina pęknie a Ty opadniesz na samo dno, bez tchu ratunku. Ciężar twoich problemów przygniata Cię. Nie możesz nic zrobić. Umierasz. Twoja dusza umiera. Jesteś wrakiem człowieka, który chodzi po Ziemi i nie przynosi nic dobrego. Co masz zrobić? Przecież jesteś beznadziejnym popychadłem. Bóg bawi się Tobą jakby grał w Simsy... Zrób to co ja. Co takiego zrobiłem? Poddałem się.


Jestem Harry, Harry Styles. Zabłąkany brytyjski nastolatek, któremu rodzice niszczą życie nawet o tym nie wiedząc. Przynajmniej mama. Ojciec dobrze wie, że mnie krzywdzi. Całym sercem go nienawidzę. Czemu niszczy swoje dziecko, które podobno tak mocno kocha? 


Po śmierci obiecują Nam raj, niebo. A gdy okaże się, że czeka na Nas próżnia? Po co mam czekać do starości i męczyć się na tej Ziemi niszcząc tym samym życie bliskich. Mogę to skończyć. Wystarczy połknąć kilka tabletek i popić jakimś trunkiem. Wtedy po prostu zasypiasz. To nie jest zwykły sen. Ta jawa trwa wiecznie i nie możesz cofnąć swojej decyzji. To... To coś pięknego. Na razie nie jestem jeszcze na to gotów, ale w końcu to zrobię. Może wtedy po raz pierwszy uszczęśliwię ludzi.


Te pytania mnie przytłaczają... Z dnia na dzień jest ich coraz więcej. 
                                                                                                        
H.


Loczek zamknął z cichym hukiem pamiętnik. Jeszcze raz popatrzył na skórzaną okładkę i przejechał kciukiem po wgłębieniach. Poczuł na swoim bladym policzku ciepłą łzę, która chwile później spłynęła na pamiętnik. Roztarł ją i odetchnął głęboko. Oparł swoją głowę o ścianę i wyjrzał przez okno. Londyński klimat wspaniale komponował z jego charakterem. W jego pokoju była zapalona lampka nocna. Zszedł z parapetu i udał się aby ją zgasić. Położył się na łóżku i owinął szczelnie kocem próbując utrzymać przy sobie jak najwięcej ciepła. Gdy schował twarz w poduszkę usłyszał ciche trzaśnięcie drzwiami. Głośno przełknął ślinę. Dobrze wiedział kto zmierzał w jego kierunku, jednak w głębi duszy tkwiła w nim  nadzieja, że to mama i pragnie ucałować swojego synka na dobranoc. Gdy poczuł szarpnięcie za bark, szansa na normalną noc prysła. Próbował jeszcze udawać, że śpi jednak napastnik nie dął się oszukać. Kopnął go w bok, przez co Harry spadł na podłogę. Niekontrolowanie jego oczy zaczęły się szklić. Nie lubił dawać ojcowi satysfakcji z tego, że jego syn cierpi. Mężczyzna obszedł łóżko i kucnął przy płaczącym Harry'm. Uśmiechnął  się szeroko i wymierzył cios w brzuch nastolatka. Ten cicho pisnął z bólu i jeszcze bardziej się rozpłakał. 
- Tato, proszę - zaskomlał. 
Chwilę później jego ojciec wstał i kopnął syna w łydkę. 
- Mamo ! - zawył dławiąc się płaczem Harry.
- Matki nie ma gówniarzu. Wyszła po lęki przeciw bólowe. Myślisz żebym tu przyszedł gdyby ona  była w pomieszczeniu obok? - spytał gburowatym tonem. - Po za tym, nie jesteś już za duży na wołanie mamusi? - złapał go za policzek, ściskając mocno. - Inni synowie są dzielni, a ty? Ty jesteś zwykłą szują! Przynosisz nam wstyd. Nie powinieneś żyć. Takich jak ty... - nie dokończył ponieważ oboje usłyszeli kliknięcie, które symbolizowało, że ktoś otwiera drzwi. Harry podkulił się w kącie pokoju i patrzył na ojca z sarnimi oczami. Ten nadepnął mu na stopę po raz ostatni sprawiając mu ból tego wieczoru. Zostawił Harry'ego i wyszedł do swojej żony. Loczek powoli podniósł się z podłogi sycząc z bólu. Podszedł do stolika nocnego i odsunął jedną z szuflad. Szklany słoiczek z tabletkami nasennymi zamigotał w świetle ulicznych lamp zachęcająco. Wyciągnął dłoń, lecz zaraz się powstrzymał.
- Nie jestem jeszcze gotowy.- wyszeptał sam do siebie.     




Przeczytałeś/łaś? Wyraź swoją opinię komentując. To nie boli, a sprawia radość autorowi lub nakierowuje do nie poprawiania banalnych błędów. :)   

15 komentarzy:

  1. Genialnie piszesz, serio!
    Już nie mogę doczekać się kolejnego :)
    A w wolnej chwili zapraszam do siebie your-perfect-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie się zapowiada. Pisz dalej, bo naprawdę dobrze ci to wychodzi :) x

    OdpowiedzUsuń
  3. Z a j e b i s t y Prolog!!! Hdjsjsnsns Czekam z niecierpliwością na 1 rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie się zapowiada, z niecierpliwością czekam na nn. A przy okazji zapraszam na moje opowiadanie o Larrym http://equalsgallows.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Błagam daj następny rozdział!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny prolog czekam na 1 rozdział ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. wspaniały prolog, świetnie się zapowiada, czekam na następny... Co ile będziesz dodawać rozdziały?

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedy będzie next? :(((((((

    OdpowiedzUsuń
  9. boże jakie to realistyczneee.... dawaj szybko nexta! B)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne!
    Trzeba mieć zapał żeby wziąść się za sad story. Brawo, bo super sobie z tym poradziłaś.
    Jeśli rozdziały będą takie jak ten prolog (chodzi mi o długość) to nie będzie ciekawie powiem ci :// Wiesz o co chodzi?

    Pozdrawiam i życzę weny
    ~@HornyLarreh

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny prolog i czekam na 1 rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajny prolog. Oby tak dalej. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo mi sie podoba, lece czytac dalej ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz! Na prawdę bardzo mi miło.